Przez wieki ludzie osuszali bagna, moczary, trzęsawiska i inne tereny podmokłe. Panowała opinia, że to bezwartościowe nieużytki a nawet źródło niebezpieczeństw oraz chorób. Obecnie naukowcy mają całkowicie inną opinię. Szczególnie w dobie zmian i ocieplania klimatu mokradła, rozlewiska, doliny rzeczne są kluczowe w walce z efektami globalnego ocieplenia. Bez mokradeł i naturalnych rzek tracimy zasoby wody pitnej, coraz częściej zagrażają nam powodzie i jedocześnie świat pustynnieje. Mokradła pomagają walczyć z kryzysem klimatycznym, bo ochładzają one teren, kumulują wodę oraz zatrzymują dwutlenek węgla lepiej niż lasy tropikalne! W skali globalnej torfowiska magazynują dwa razy więcej dwutlenku węgla niż światowe lasy. Tereny podmokłe są zatem kluczowymi ekosystemami, które należy nie tylko zachowywać, ale odtwarzać i renaturyzować! Żyje i rozmnaża się na nich do 40 proc. gatunków na naszej planecie. Oczyszczają one również wodę, chronią przed powodziami. Mokradła to naturalne zbiorniki retencyjne. O wiele skuteczniej niż sztuczne zbiorniki magazynują wodę oraz wpływają regulująco na odpływ wód w rzekach i glebach. Mokradła i złoża torfowe, zatrzymujące wody roztopowe, obniżają również odpływ z wezbrań i wiosennych powodzi. Mokradła i torfowiska wydłużają cykl obiegu wody i poprawiają bilans wodny kraju. Dzięki mokradłom podpiętrzana jest warstwa wodonośna w glebie, co zwiększa zasoby wód podziemnych i chroni lasy przed wysychaniem i pożarami. W Polsce, jak wynika z danych Instytutu Melioracji i Użytków Zielonych, mokradła występują na powierzchni ok. 4,4 mln ha, co stanowi niemal 14 proc. kraju. Z tego 4 proc. zajmują torfowiska o powierzchni większej niż 1 ha. We wszystkich torfowiskach zmagazynowanych jest 35 mld m3 wody, czyli dwukrotnie więcej niż we wszystkich polskich jeziorach