Recenzowane badanie, opublikowane w czwartek w czasopiśmie Energy Science & Engineering (…) wykazuje, że LNG jest o 33% gorszy pod względem emisji gazów cieplarnianych w okresie 20 lat w porównaniu z węglem.

“Pomysł, że węgiel jest gorszy dla klimatu jest błędny - LNG ma większy ślad cieplarniany niż jakiekolwiek inne paliwo” - powiedział Robert Howarth, naukowiec zajmujący się środowiskiem na Uniwersytecie Cornell i autor pracy.

“Myślenie, że powinniśmy transportować ten gaz jako rozwiązanie klimatyczne, jest po prostu błędne. To greenwashing ze strony firm naftowych i gazowych, które poważnie zaniżyły emisje z tego rodzaju energii”.

Jak wynika z badań, wiercenie, tranaport, chłodzenie i fracht gazu z jednego kraju do drugiego zużywa tak dużo energii, że faktyczne końcowe spalanie gazu w domach i firmach stanowi tylko około jednej trzeciej całkowitej emisji z tego procesu.

Znaczne emisje wynikające z tego procesu oznaczają, że “nie ma potrzeby stosowania LNG jako tymczasowego źródła energii”, czytamy w dokumencie, dodającym, że “zakończenie korzystania z LNG powinno być globalnym priorytetem”.

  • Wyrak@szmer.info
    link
    fedilink
    arrow-up
    4
    ·
    28 days ago

    To powinni uważnie przeczytać Zieloni, którzy lobbują za likwidacją elektrowni atomowych i zastąpienie ich gazowymi jako rozwiązaniem przejściowym.

    • Wyrak@szmer.info
      link
      fedilink
      arrow-up
      2
      ·
      edit-2
      28 days ago

      To znaczy, że używają paliwa niskosiarkowego. Bałtyk jest od 2005 strefą kontroli emisji siarki. A te zewnętrzne oczyszczacze tzw. scrubbery stosuje się przy zwykłym paliwie, ale to chujowe rozwiązania bo powoduje zanieczyszczenie wody morskiej.

      Kaczyński to nowoczesny statek, zbudowali go 2 lata temu więc spełnia najnowsze wymogi.

      • Waćpan@szmer.info
        link
        fedilink
        arrow-up
        1
        ·
        28 days ago

        Dzięki za wyjaśnienie. Tak, właśnie o scrubberach znajomy marynarz coś wspominał, że barachło dla mórz.

        Ten zastosowany w Kaczyńskim silnik jest przewidziany na dwa rodzaje paliwa – także i gaz. Rozumiem, że w przypadku gazowca może mieć sens, aby najpierw spalał paliwo czystsze lub tańsze, które i tak ma w ładowni, zaś diesel pozostaje w rezerwie?

        Coś doczytałem, że to Tier III oznacza obniżoną emisję NOx – kwaśne deszcze, niszczenie bioróżnorodności, na to b. mocno kładą nacisk np. w Niderlandach – co, zgaduję, jest skorelowane z niższymi emisjami pyłów (PM, VOC), w mniejszym stopniu z CO2?