Drobny sabotaż luksusowych źródeł emisji – na przykład spuszczanie powietrza z opon SUV-ów – byłby skuteczną, alternatywną formą protestu dla aktywistek klimatycznych. W ten sposób akcentowałyby klasowy wymiar walki z katastrofą klimatyczną i mogłyby łatwiej pozyskać sojuszników.
Ma ktoś fajne pomysły na duże (A4-A3) superwlepy na szyby takich SUVów?
Wprost proponujesz strategie dobrze zorganizowanej propagandy, zmowy między państwami za plecami społeczeństw, kuluarowego dogadania wpływowych i bogatych, wszystko w celu zmiany umysłów ludzi. To nie jest reżimowa wizja?
Nie mówię, że zła bo nie o tym teraz mowa, ale demokracji czy uczciwości w tym niema.
Wychodzę z założenia, że ludzie (większość ludzi) myślą krótkoterminowo i bliskosiężnie. To znaczy, podejmują logiczne i racjonalne decyzje w kwestii przetrwania tu i teraz, w kwestii bezpieczeństwa swojej rodziny i bliskich tu i teraz, ale nie wybiegają myślami zbyt daleko wprzód i zbyt daleko wszerz. I te krótkozasięgowe decyzje są bardzo często trafne. Ale nie potrafią wyjść ponad te granice.
Na decyzje ludzi ma wpływ ich otoczenie i stety niestety, aktualne otoczenie to już nie jest tylko rodzina i bliscy, wioska, czy sąsiedztwo. Aktualne otoczenie to cały świat w postaci mediów w telefonach, monitorach, telewizorach i gazetach.
Widząc widmo rychłego kryzysu, aktywiści chcą zmobilizować ludzi do refleksji. Ale, moim zdaniem, a chciałbym się mylić, ludzie nie są zdolni do refleksji. A przynajmniej nie bez pomocy otoczenia. Nie są zdolni do obniżenia poziomu swojej wygody, przynajmnie dopóty, dopóki wszyscy nie będą mieli gorzej, czy po prostu dopóki nie zaszczepi im się w głowach odpowiednich postaw.
No więc tak, proponuję propagandę. Tak samo, jak moim zdaniem państwa powinny się zmówić na np. opodatkowanie korporacji, tak samo powinny się zmówić na propagandę skierowaną w społeczeństwo w celu uratowania naszego wspólnego domu, jakim jest Ziemia. Tak samo, jak aktualnie prowadzą propagandę, tylko w innych celach.
Demokracja w tym jest taka sama, jak dotychczas - trzeba manewrować przekazem. Ale może nawet bardziej supić się na jak najszybszym budowaniu jak najszerszego sojuszu, który będzie zgodny co do linii informacyjnej w kwestii ekologii.
Nie wiem, czy uczciwości nie ma, może nie ma, ale w moim odczuciu aktualnie nie jest lepiej pod tym względem.
Nie rozumiem, co maz na myśli, możesz wyjaśnić? ;p
Wprost proponujesz strategie dobrze zorganizowanej propagandy, zmowy między państwami za plecami społeczeństw, kuluarowego dogadania wpływowych i bogatych, wszystko w celu zmiany umysłów ludzi. To nie jest reżimowa wizja?
Nie mówię, że zła bo nie o tym teraz mowa, ale demokracji czy uczciwości w tym niema.
Wychodzę z założenia, że ludzie (większość ludzi) myślą krótkoterminowo i bliskosiężnie. To znaczy, podejmują logiczne i racjonalne decyzje w kwestii przetrwania tu i teraz, w kwestii bezpieczeństwa swojej rodziny i bliskich tu i teraz, ale nie wybiegają myślami zbyt daleko wprzód i zbyt daleko wszerz. I te krótkozasięgowe decyzje są bardzo często trafne. Ale nie potrafią wyjść ponad te granice.
Na decyzje ludzi ma wpływ ich otoczenie i stety niestety, aktualne otoczenie to już nie jest tylko rodzina i bliscy, wioska, czy sąsiedztwo. Aktualne otoczenie to cały świat w postaci mediów w telefonach, monitorach, telewizorach i gazetach.
Widząc widmo rychłego kryzysu, aktywiści chcą zmobilizować ludzi do refleksji. Ale, moim zdaniem, a chciałbym się mylić, ludzie nie są zdolni do refleksji. A przynajmniej nie bez pomocy otoczenia. Nie są zdolni do obniżenia poziomu swojej wygody, przynajmnie dopóty, dopóki wszyscy nie będą mieli gorzej, czy po prostu dopóki nie zaszczepi im się w głowach odpowiednich postaw.
No więc tak, proponuję propagandę. Tak samo, jak moim zdaniem państwa powinny się zmówić na np. opodatkowanie korporacji, tak samo powinny się zmówić na propagandę skierowaną w społeczeństwo w celu uratowania naszego wspólnego domu, jakim jest Ziemia. Tak samo, jak aktualnie prowadzą propagandę, tylko w innych celach.
Demokracja w tym jest taka sama, jak dotychczas - trzeba manewrować przekazem. Ale może nawet bardziej supić się na jak najszybszym budowaniu jak najszerszego sojuszu, który będzie zgodny co do linii informacyjnej w kwestii ekologii.
Nie wiem, czy uczciwości nie ma, może nie ma, ale w moim odczuciu aktualnie nie jest lepiej pod tym względem.