Jewgienij Prigożyn oświadczył, że oddziały armii regularnej Rosji zaatakowały obóz najemników Grupy Wagnera, którą dowodzi, powodując liczne ofiary. Oznajmił, że zamierza "przywrócić sprawiedliwość" w armii i wezwał, "by nie okazywać oporu". Po północy czasu polskiego oświadczył, że jego oddziały przekroczyły granicę państwową i weszły na terytorium Rosji. Rosyjska redakcja BBC News poinformowała, że w moskiewskim oddziale Federalnej Służby Bezpieczeństwa wszczęto alarm.
to sie od jakiegos czasu zanosilo na przewrot - Rosja jest w Ukrainie w patowej sytuacji, wojna, ktora miala trwac chwile, trwa juz 1,5 roku, ani sie wycofac, ani pojsc naprzod, juz pomijajac ewentualne ataki armii rosyjskiej na GW, wielu ludziom po prostu moglo sie po prostu przestac podobac to co sie dzieje na froncie, a przewrot to jedyny sposob jakos to uciac