• 15 Posts
  • 43 Comments
Joined 3 years ago
cake
Cake day: February 16th, 2021

help-circle
    1. Wybierasz sobie klienta - z mojej strony polecam Dino lub Gajim na kompa, Conversations lub jeden z jego forków (np. Monocles) na Androida,
    2. Wybierasz sobie serwer. disroot.org jest spoko, możesz też poprzeglądać listę niektórych serwerów tu: https://list.jabber.at/
    3. Zakładasz konto i używasz ☺ Na niektórych serwerach możesz założyć konto przez klienta, na innych musisz przez przeglądarkę (w celach antyspamowych).

    Lista różnych publicznych kanałów rozmów grupowych (nie wszystkie sympatyczne afaik): https://search.jabber.network/

    Ewentualnie dla leniwych / do przekabacania znajomych którym skończy się cierpliwość w połowie punktu pierwszego: https://quicksy.im/ . Od autora Conversations, logujesz się numerem telefonu, możesz znajdować innych też po numerze, nie ma wyboru serwerów itp (ale wszystko i tak jest open source). Ale pod spodem jest zwykłe XMPP i możesz rozmawiać z użytkownikami z innych serwerów.


  • I personally switched from NextCloud to Syncthing.

    Syncthing:

    • is easier for me to maintain,
    • allows for the “server” to be behind NAT,
    • lets me have multiple “servers” at the same time (eg. something at home and a VPS)
    • lets me have certain “servers” set as untrusted, so all data on them is encrypted, while others can have it unencrypted for easier access I put “server” in quotes, as Syncthing doesn’t really have a server, all clients are equal peers.

    On the other hand, NextCloud:

    • gives me a way to share files by link with others,
    • lets me browse files via a web interface,
    • mobile app lets me access files as I need them instead of having to synchronize everything.
















  • Po Polsce jak po Polsce, ale moim zdaniem prawdziwa luka jest w połączeniach miedzynarodowych. Kto próbował kupić bilet na IC jadący do innego kraju ten się w cyrku nie śmieje.

    Wystarczy mieć połączenia regularnie względnie często, a nie raz w tygodniu, bez konieczności przesiadki, i z możliwością kupienia biletu. Poprzeczka nie jest wysoko, natomiast zdaję sobie sprawę, że w praktyce nie jest łatwo pogodzić ze sobą różne wymagania w różnych państwach.



  • Wiesz co, to głównie widać jak się spróbuje wejść z tymi ludźmi w interakcję. To jest w sumie to, co na wielu polskich forach hobbystycznych i nie tylko - moderacja ma srogiego power tripa, jak zadasz zbyt proste pytanie to się nasłuchasz że powinieneś wrócić do szkoły, a jak zbyt trudne, to że w ogóle nie rozumiesz tematu i pytanie jest nie na temat, a tak w ogóle to zasilacz jest z czarnej listy i to na pewno jest przyczyna Twojego problemu, jakikolwiek by on nie był.

    Raz na jakiś czas komuś uda się wstrzelić w pytanie o dobrym stopniu trudności i tematyce, i pewnie miałeś szczęście takie znajdować 😉



  • Mam wrażenie, że to taki trochę relikt poprzedniej epoki. Podejrzewam, że przykłady można znaleźć w każdym zawodzie.

    W moim przypadku - mój zawód związany jest z elektroniką. No i od czasu do czasu zdarza mi się coś polutować. I mimo tego, że ja robię to kilka minut raz na miesiąc-dwa - co nawet szkoleniowiec BHP określił jako symboliczne/hobbystyczne ilości, przy których wdychanie unoszących się oparów nie stanowi zagrożenia - zawsze staram się włączać odciąg (wentylatorek, który zasysa opary i przepuszcza przez filtr węglowy). Spróbuj wytłumaczyć potrzebę posiadania czegoś takiego typowemu “staremu elektronikowi”. A za propozycję używania cyny bezołowiowej to można zostać zwyzywanym 😀 (chociaż przyznam, że ołowiową się łatwiej lutuje).

    Swoją drogą, wdychanie oparów cyny ołowiowej to moja osobista teoria n.t. tego, dlaczego miejsca pokroju Elektrody są tak toksyczne - wdychanie ołowiu m.in. zwiększa poziom agresji [1][2].