Zwą mnie Oliwier Jaszczyszyn (he/him), występuję również pod pseudonimem “slavistapl”. Edytuję Wikipedię, tworzę projekt wyszukiwarki… czego chcieć więcej?
Zarys tego już teoretycznie istnieje, mamy do tego specjalnego Matrixa. Jeżeli będzie wystarczające zainteresowanie w planach mam uruchomienie specjalnego wikiprojektu pod to.
deleted by creator
deleted by creator
Polecam polskojęzyczne opracowania dostępne na Wikipedii mojego autorstwa (bo jakżeby inaczej, nikt inny nie chciał a w końcu po polsku to musiało powstać):
a także wpisy z samego Fediwersum:
Książki:
Wiem, że to nie jest stricte o Szmerze, ale myślę, że generalnie powinno się pokrywać z tematem podlinkowanego posta na Mastodonie.
KOCHAM SYNDROM SZTOKHOLMSKI KOCHAM SYNDROM SZTOKHOLMSKI KOCHAM SYNDROM SZTOKHOLMSKI
Jaki masz pseudonim na Matrixie? Znajdziesz go tu:
Tzn dopisać tam, że miejsce dowolne ale film musi być dostępny do obejrzenia/pobrania przez przeglądarkę bez żadnego logowania.
Masz rację, ale w praktyce i tak 90% ludzi skorzysta z korpomediów, co zamykają się tylko na zarejestrowanych użytkowników. A jak trafisz już na kogoś, co wrzuca film na swoją stronę internetową (tj. goły plik, bez żadnych middlemanów w stylu embeda z YT), to chyba raczej kliknięcie prawego przycisku myszy i potem Zapisz film jako
nie stanowi jakiegoś większego problemu. Myślę, że to drugie nie wymaga jakiegoś dokładnego objaśniania sprawy.
Właśnie ja bym patrzył bardziej na korpomedia, co na różne sposoby utrudniają bądź nawet uniemożliwiają (patrz DRM) ich łatwe pobranie, tylko użytkownicy skłonni pobrać taki film muszą wchodzić na strony pobierające z pierdylionem reklam. Zamiast prostego (Shift+)PPM > zapisz jako. I poza tym, bardziej starałbym się przekonywać organizatora konkursu tak, żeby umożliwiał też wzięcie udziału tym, co wolą swoje strony internetowe albo alternatywne media społecznościowe niż oficjalnie przyklepane w obecnej (na chwilę pisania tego komentarza) wersji regulaminu wydarzenia.
Muszę kilka rzeczy sprostować w Twoim komentarzu:
Wracając do konkursu - tak, warto przekonywać zarządcę “Cosinusów”, żeby poluzował restrykcję dotyczącą posiadania kont w wybranych platformach. W końcu wypłacana jest zwycięzcom nagroda pieniężna w zamian za przekazanie praw autorskich, a po tym mogą sobie robić z tymi nagraniami co chcą (w tym wrzucać je na platformy społecznościowe, na których są obecni). Co jest najważniejsze, to to, żeby ci, którzy nie chcą posiadać konta na przynajmniej jednej z czterech dozwolonych regulaminowo platformach, również mogli wziąć udział w konkursie.
Ale mi zemsta. Już się boję.
wolne media
Ja wolne media definiuję tak, że są one przede wszystkim niezależne od jakiegoś wielkiego podmiotu, przestrzegają zasady NPOV (dla niewtajemniczonych: neutral point of view), i piszą o tym co rzeczywiście dzieje się w danym miejscu na świecie. Poza tym, tak jak @Wyrak pisał - dziennikarzy obowiązują regulacje prawne nakazujące dochowania rzetelności (pod którą to, moim zdaniem, wlicza się również wcześniej wspomniane przestrzeganie NPOV, ale nie tylko). Za celowe rozdysponowanie fake newsów można pójść za kratki - swojego czasu na Węgrzech zapadł już taki wyrok.
Gawkowski też tak pałał nienawiścią do big techów, że aż pojechał do nich słuchać lobbyingu z ich strony - widząc kolejny taki nagłówek o “walce z big techami” odnoszę wrażenie, że na zapowiedzi się tylko skończy xD
Jakoś nawet na Twitterze mogli się temu postawić, a na Facebooku to sami eksperci od wszystkiego i niczego. Tak, trzeba patrzeć na ręce korporacjom. Tak, trzeba takie przypadki nagłaśniać, gdzie korporacje w ramach akcji marketingowych udają, że się troszczą o ludzi. Jednak przede wszystkim, trzeba tym korporacjom wskazać, komu naprawdę trzeba pomóc.
no chyba, że jest to Microsoft:
DuckDuckGo’s browser for iOS, Android, and macOS reportedly allows Microsoft trackers to operate despite claiming that it “automatically blocks hidden third-party trackers” for its users. This exception to DuckDuckGo’s tracker protections was revealed by security researcher Zach Edwards on May 23, BleepingComputer reports. Edwards tweeted evidence of DuckDuckGo’s browser allowing trackers used by LinkedIn and Bing to load on the website for Workplace. DuckDuckGo CEO Gabriel Weinberg said on May 23 that “our Microsoft search syndication agreement prevents us from doing more to Microsoft-owned properties” and that his company has “been continually pushing and expect to be doing more soon.”
To jest Bing pod maską i nic więcej xD
Wszystko fajnie, tylko… co mamy oprócz Binga, Yandexa i ewentualnie Mojeeka? (Uprzedzając wszelkie pytania o Peekr, nie liczę swojego projektu. Za wcześnie żeby mówić o nim jako dobrej alternatywie z niewielkim indeksem.)
this ^
Ponad trzy miesiące temu Ostatnie Pokolenie, czerpiąc ze wzorców i taktyki ruchu klimatycznego na Zachodzie, z impetem wdarło się do głównego nurtu debaty politycznej w Polsce. Niewątpliwą zasługą aktywistek, które w ostatnim czasie przystąpiły do nowej fali obywatelskiego oporu, jest uporczywe nagłaśnianie konieczności walki z katastrofą klimatyczną i uświadamianie społeczeństwu, jak desperacko potrzebujemy finansowania narzędzi niezbędnych do tej walki
Autor był najarany pisząc ten tekst? Jak tak nagłaśniamy problem ze zmianą klimatu i zużyciem surowców naturalnych, to niech ci tzw. “aktywiści” się nie kleją do asfaltu. Trzeba w miejsce wyrwanego nalać nowy. No i trochę też na produkcję Kropelki idzie. Ostatnie Pokolenie to po prostu banda hipokrytów udających aktywistów.
W nawiązaniu do moich ostatnich akcji, tzn. jak mam np. zaprotestować przeciwko nadmiernemu używaniu korpomediów przez głównych polityków, to zamiast pisać petycje i namawiać polityków, NGOsy itd. do zmiany nawyków, mam się przykuwać kajdankami czy też przyklejać do ścian, powiedzmy, Pałacu Prezydenckiego? Przecież to nic nie zmieni. Niniejsze wygląda po prostu komicznie.
Jako ktoś, kto obawia się katastrofy klimatycznej, przeciwdziałamy jej w zły sposób. To że sobie nalepimy jakąś wlepę, czy spuścimy powietrze, nic nie zmieni. Zamiast tego - możemy proponować np. darmowy zbiorkom dla zadeklarowanych mieszkańców miasta, tj. płacących podatki w mieście. To pomoże ograniczyć ruch samochodów i nie potrzebujemy do tego influencerek z Instagrama przebranych za “aktywistów”.
Każda uczelnia/szkoła policealna wyróżnia się innymi zasadami. U mnie niestety było tak, że większość nauczycieli grupowała się na Facebooku, ale po wynegocjowaniu warunków udało mi się ich przekonać, żeby wysyłali mi zestawienia materiałów mailem. Dodatkowo udało mi się zachęcić co niektórych znajomych do założenia takiego Signala, choć gdybym mógł się wrócić do przeszłości, przemyślałbym opisanego w powyższym poście Matrixa.
Fun fact: Google Maps, jak dobrze pamiętam, oferuje (oferował?) również podanie do wiadomości publicznej, gdzie jest kontrola drogowa itp. Z antyradarami w Polsce jest o tyle ciekawa sytuacja, że można je posiadać, ale nie można z nich korzystać. W praktyce wiemy, jak jest naprawdę, a sam fakt, że antyradar można mieć tak prosty jak zwykłą aplikację na telefonie, jeszcze bardziej utrudnia egzekwowanie tego prawa.
Wartym wspomnienia jest też fakt, że Yanosik regularnie współpracuje z policją przy akcjach typu m.in. “nie trzymaj telefonu podczas prowadzenia”. To nie jest endorsement, to stwierdzenie faktu.