Jewgienij Prigożyn oświadczył, że oddziały armii regularnej Rosji zaatakowały obóz najemników Grupy Wagnera, którą dowodzi, powodując liczne ofiary. Oznajmił, że zamierza "przywrócić sprawiedliwość" w armii i wezwał, "by nie okazywać oporu". Po północy czasu polskiego oświadczył, że jego oddziały przekroczyły granicę państwową i weszły na terytorium Rosji. Rosyjska redakcja BBC News poinformowała, że w moskiewskim oddziale Federalnej Służby Bezpieczeństwa wszczęto alarm.
Mega mnie ta sytuacja przeraża. Z tego co czytam w Rosji na ten moment nie ma wyjścia bez rozlewu krwi. Wagner okupuje już dwa centra miast i nie wydaje mi się żeby ich szef oddał się w ręce Putinowi.
Mam nadzieję, że cały ten cyrk przybliży koniec wojny ale na ten moment nie ma co wróżyć. Jeszcze 2 dni temu nikt by się nie spodziewał, że Rosjanie zaatakują Rosję.
Ci rosjanie, w odroznieniu od tych, którzy już dawno prowadzą tam partyzantkę albo uczestniczą w podjazdach od strony Ukraińskiej… ;)
to sie od jakiegos czasu zanosilo na przewrot - Rosja jest w Ukrainie w patowej sytuacji, wojna, ktora miala trwac chwile, trwa juz 1,5 roku, ani sie wycofac, ani pojsc naprzod, juz pomijajac ewentualne ataki armii rosyjskiej na GW, wielu ludziom po prostu moglo sie po prostu przestac podobac to co sie dzieje na froncie, a przewrot to jedyny sposob jakos to uciac